Pomysł jest zabójczo prosty. Pani Małgorzata, ku wyrażanemu głośno przez jej bliskich niezadowoleniu, nigdy do ubioru wagi przywiązywać nie lubiła. Miała zrobić film o tym, czego nie lubi i padło na modę. Postanowiła, że pozwoli swojej mamie, babci i koleżance ubierać się, a cały eksperyment sfilmuje. Może dzięki temu, że moda i dyskutowanie o niej jest dziś na topie (vide fenomen "szafiarek", dziewczyn pstrykających sobie zdjęcia w różnych stylizacjach i na publikowaniu ich na blogach zarabiających krocie), może dlatego, że uchwyciła rzecz właściwie ponadczasową i uniwersalną (kto nie słyszał utyskiwań własnej babci na to, w co też się nie ubiera). W każdym razie, film się spodobał, zebrał wiele nagród, a liczba odtworzeń na youtube przekroczyła już sto tysięcy.
Pamiętam, że w zamierzchłych czasach, gdy jeszcze oglądałem telewizję, na dwójce leciał kiedyś przegląd ciekawych polskich dokumentów. Wydawało mi się, że jak rzadko która forma zyskają one na popularności wraz z nadejściem ery youtuba. Chyba się tak jednak nie stało, a szkoda, bo osobiście bardzo lubię, dla oddechu, obejrzeć taką miniaturę, ukazującą ciekawe skrawki rzeczywistości, łatwo umykające zabieganym ludziom XXI wieku i w którą nierzadko włożono więcej twórczej energii niż w niejeden komercyjny projekt. Jeśli byście wiedzieli o innych interesujących dokumentach, które warto polecić, dajcie znać, a z chęcią to uczynimy. Tymczasem, jeśli macie wolny kwadrans zachęcam (warto przetrwać pierwsze pięć minut składające się wyłącznie z biadolenia różnych osób nad stylem autorki, później akcja nabiera tempa ;) ):
Film widziałam ponad rok temu i rzeczywiście ma w sobie "coś". Pomysł jest dość prosty jak i cały filmowy eksperyment, ale prostota to tutaj cecha zdecydowanie na plus :)
OdpowiedzUsuńPolecam poświęcenie kwadransa!